Emilka, specjalnie dla Ciebie :)
Chleb pszenny drożdżowy
Co nam będzie potrzebne?
- 1 kg mąki pszennej
- 50 g drożdży
- 1 łyżeczka cukru
- 1 łyżka soli (a tak naprawdę to kwestia smaku, ja czasem daję ciut więcej)
- 1 litr wody
- opcjonalnie można dodawać jeszcze różne dodatki: płatki owsiane, otręby, ziarna słonecznika, siemienia, dyni czy na co ma się ochotę
- 2 foremki keksówki
- smalec i bułka tarta do przygotowania blach
- piekarnik ;-)
- i dobre chęci
Mąkę, sól, cukier i ewentualne dodatki wsypujemy do dużej miski i mieszamy aby wszystkie suche składniki się równo rozłożyły. Drożdże wkruszamy do letniej wody i powstały roztwór wlewamy do miski. Ponownie mieszamy, łącząc wszystko bardzo dokładnie.
Tak powstałe ciasto odstawiamy pod przykryciem w ciepłe miejsce do wyrośnięcia na ok.20 min.
W tym czasie przygotowujemy blachy. Smarujemy smalcem (podkreśli on smak i zapach naszych bochenków) i obsypujemy bułką tartą.
Gdy ciasto już wyrośnie należy go odgazować. W tym celu maczamy łyżkę w wodzie (będziemy to powtarzać kilka razy żeby ciasto nie przylepiało się do łyżki) i szybkimi, energicznymi ruchami uklepujemy ciasto aby pozbyć się spulchnionej objętości.
Następnie rozkładamy do blaszek. Ponownie uklepujemy mokrą łyżka, dociskając ciasto we wszystkie rogi i wygładzamy. Starajmy się to zrobić w miarę starannie, wtedy wszystkie nasze kromki będą równe.
Teraz ostrym nożem nacinamy, żeby uniknąć pękania chleba podczas pieczenia. Możemy posypać po wierzchu mąką czy też dodatkami jakie wsypaliśmy do środka.
Nasze blaszki z chlebem odstawiamy do ponownego wyrośnięcia na kolejne 20 min. Dobrze jest przykryć je np. torebkami foliowymi robiąc z nich.....hmm... czapeczki? (nie wiem jak to lepiej opisać, ale obiecuję że jak będę piekła kolejne chleby zrobię i dodam więcej zdjęć aby maksymalnie ułatwić Wam pieczenie)
W każdym razie nakładamy je tak aby nie dotykały masy ale w miarę szczelnie pokrywały blachy.
W między czasie rozgrzewamy piekarnik do 200 stopni z termoobiegiem (w zależności od piekarnika, bo każdy piecze inaczej, może być nawet 230 stopni) i jak już upłynie czas wyrastania wstawiamy (bez folii) nasze blaszki na środkową półkę i zmniejszamy od razu temperaturę do 180 stopni (lub 200 stopni w zależności od piekarnika)
Pieczemy 50-55 min. Po tym czasie wyłączamy grzanie i pozostawiamy chlebki jeszcze na 10 min, następnie wyjmujemy z piekarnika i wyciągamy z blaszek, właściwie to same wyskakują ;-)
Możemy jeszcze popukać w spód bochenków, jeśli usłyszymy głuchy dźwięk, to znaczy że chleb jest dopieczony.
Odstawiamy na ok 1 godz do odparowania i ostygnięcia.
Smacznego! :-)
Chleb razowy pszenno-żytni
Różnica w przygotowaniu tego chleba jest taka, że w porównaniu z poprzednikiem, na 1 kg mąki daję 500 g mąki pszennej i 500 g mąki żytniej razowej typ 2000. Pomijam też wszelkie dodatki. Dalej postępuję zgodnie z przepisem. Co do blach to proponuję użyć papieru do pieczenia lub solidnie natłuścić i bardzo dokładnie obsypać bo niestety bochenki są bardziej uparte.
Konsystencja ciasta będzie się nieco różniła, i podczas pieczenia chleb też nie będzie tak wyrastał jak pszenny, ale wyrasta :-) Powodem jest mąka. Żytnia jest po prostu inna :-)
Zachęcam do wypróbowania przepisu, który eksperymentalnie zmodyfikowałam sama :-)
Dajcie znać w komentarzach, jak wyszły Wam wypieki :-)